Pogrążeni w głębokim smutku zawiadamiamy, że dzisiaj, tj. 23 listopada, odszedł od nas

Pan Profesor Stanisław Gajda

Wielki uczony i wielki człowiek, integrujący środowisko językoznawcze całej słowiańskiej Europy, założyciel międzynarodowego czasopisma „Stylistyka”, trzykrotny doktor honoris causa, członek lub przewodniczący kilku najbardziej prestiżowych naukowych gremiów państwowych i międzynarodowych, przyjaciel wielu ludzi w Polsce i za granicą, NASZ MISTRZ.

Człowiek, dla którego praca naukowa była treścią życia, który świętości nauki: prawdę, rzetelność, obiektywizm – sam czcił i innych tego nauczył. Odszedł, gdy jeszcze bardzo chciano go słuchać i czytać, radzić się i konsultować, w momencie, gdy Jego wiedza, rozumienie rzeczy i wciąż niezwykła kreatywność pozwalały Mu patrzeć na rzeczywistość (nie tylko) językową z pozycji usytuowanej – jak to mówiliśmy – „w kosmosie”. Zakładając i rozwijając „opolską szkołę stylistyczną”, wyznaczył swoim uczniom drogę, wprowadził na szerokie wody środowisk polskich i europejskich, pozostawił bogaty dorobek i cenne dziedzictwo, kontakty i przyjaźnie (i półki pełne książek w gabinecie, w większości z dedykacjami autorów). Wpoił poczucie lojalności wobec własnego ośrodka i dumy z niego, a także imperatyw kontynuacji (badań, cyklicznych konferencji, ambitnych projektów etc.).

Wiadomość o Jego śmierci – profesora Gajdy i Staszka – wielu ludzi w uczelniach polskich i zagranicznych pogrąży w szczerym żalu i bolesnym przygnębieniu, ale Profesor, który nigdy, aż do przesady, nie lubił hołdów i pompy, życzył sobie skromnego pożegnania. I tak liczy się tylko to, co zostawił po sobie w bibliotekach, w umysłach, sercach… Końca konduktu, w którym szliby ci wszyscy, którzy coś Mu zawdzięczają, nie byłoby widać.

Panie Profesorze, trudno wypowiedzieć słowa podziękowania, jeszcze trudniej pożegnania, bo wszystko zabrzmiałoby tak bardzo niewspółmiernie… Zresztą nie chciałby Pan żadnego gadania – po prostu: robić swoje, pracowicie, solidnie i bez ociągania się – „licznik bije”!

Przyjaciele i uczniowie